- Teraz jest 15 maja 2025, o 17:03 • Strefa czasowa: UTC
Dziesiątka Lunatyków [+18]
Re: Dziesiątka Lunatyków [+18]
Położył dłoń z rewolwerem na nadgarstku drugiej, lewej ręki, w której trzymał latarkę by ustabilizować strzał. Wycelował w potwory i wystrzelił kilkukrotnie, po czym otworzył bęben rewolweru. przeładował i ponownie zabrał się za strzelanie.
We were all buried at sea. We just didn't know it yet.
-
Wrex - Forumowy Asasyn
- Posty: 830
- Dołączył(a): 15 mar 2012, o 20:43
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Dziesiątka Lunatyków [+18]
Sytuacja stała się niebezpieczna.Wszyscy zostali zaatakowani. Cmentarny rozwalił imponującym łupnięciem głowę jednego z monstrum.Niestety reszta natarła na kapłana i zabójcę oraz na nich...
Miała za sobą informatyka ,psychiatrę i dwóch żołnierzy. Agness wycelowała i krzyknęła:
-Panowie strzelamy,ale dobrze celujcie bo jak nie to traficie naszych!-
Kobieta wzięła głęboki oddech, czas zwolnił.Wycelowała i..strzeliła między oczy stwora.
Miała za sobą informatyka ,psychiatrę i dwóch żołnierzy. Agness wycelowała i krzyknęła:
-Panowie strzelamy,ale dobrze celujcie bo jak nie to traficie naszych!-
Kobieta wzięła głęboki oddech, czas zwolnił.Wycelowała i..strzeliła między oczy stwora.
Życie jest fair. Wszyscy trzęsiemy się w brzuchu przez dziewięć miesięcy, a potem kości zostają rzucone. Niektórym wypadają dwie szóstki, innym, niestety, dwie jedynki. Tak właśnie dzieje się na świecie.
-
Czarna Maria - Bywalec
- Posty: 20
- Dołączył(a): 13 lut 2015, o 21:41
Re: Dziesiątka Lunatyków [+18]
Starcie nie potrwają zbyt długo. Psychiatra wyczerpał cały magazynek, ale ostatecznie udało mu się unieszkodliwić jednego z Martwiaków. Pani komandos natomiast wystarczył jeden strzał, idealnie dziurawiący czaszkę nieumarłego na wylot. Ostatnim zajęli się najemnicy, niemal rozrywając wampira niższego na pół w krzyżowym ogniu. Pozostała broniąca się dwójka również okazała się mieć szczęście, gdyż wampiry zdecydowały się zaatakować ich w pewnych odstępach czasowych. Pierwszy skoczył z boku na zajętego duchownego, jednak błysk latarki Cmentarnego wybył go z impetu, przez co nieco zwolnił i akurat nadzial się na sztychy dwóch noży zakonnika. Drugi chciał się wycofać, jednakże zaraz dogoniła go wirująca siekierą, rzucona przez seryjnego mordercę. Po chwili pozostał po Martwiakach jedynie proch i strzępy materiału. Cmentarny westchnął rozdzierająco, rozmasowując ramię. - Aż mi chyba coś przeskoczyło.- Poskarżył się i poszedł zabrac swoją broń.- To co teraz? Możemy szukać tych truposzy w nieskończoność, a tak to jesteśmy w martwym punkcie.- Gdzieś w górze zachrobotały szpony.
-
Kraken - Forumowy Kapłan
- Posty: 530
- Dołączył(a): 27 lut 2012, o 19:03
Re: Dziesiątka Lunatyków [+18]
Udał, że zdmuchuje dym z lufy niczym kowboj. - Strzelcem to ja nie jestem, ale praktyka czyni mistrza... Co dalej robimy, ekipo? - Zwrócił się głównie do Pani podpułkownik i brodacza zakonnika, w międzyczasie rozpinając kołnierz koszuli i lekko luzując krawat, strzykając karkiem gdy starał się trochę rozluźnić. Dopilnował, by rewolwer był naładowany i dalej nie wypuszczał go z ręki, tak samo jak latarki, wiedząc, że zagrożenie jest tuż obok.
We were all buried at sea. We just didn't know it yet.
-
Wrex - Forumowy Asasyn
- Posty: 830
- Dołączył(a): 15 mar 2012, o 20:43
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Dziesiątka Lunatyków [+18]
Walka była zajadła aczkolwiek nie potrwała za długo.Co prawda Pan Psychiatra opróżnił cały magazynek,ale w końcu dobił,któregoś zmarlaka. Dzięki Bogu nikt nie był ranny a nawet Pan cmentarny wydawał się mieć dobry nastrój.
-Widzę ,że jest Pan w swoim żywiole- Agness krzyknęła do cmentarnego. Zaczynała tego świra nawet lubić szkoda,że mimo wszystko skończy na krześle elektrycznym,ale cóż każdy ma swoje kredki.Jedni lubią składać samoloty inni zabijać.Tylko za składanie samolotów nie idzie się na krzesło.
-Dobrze my tu gadu gadu a to ścierwo się samo załatwi.Proszę Brata -zwróciła się do zakonnika ,który co dopiero złapał oddech po walce.
-Niech mi brat powie gdzie dalej ma Pan najlepsze pomysły jak na razie w dodatku siedzi Pan już w tym gównie z tego co widzę już parę lat.-
Gdzieś nad nimi było słychać dźwięki zmarłych,którzy chrobotali swoimi pazurami.
-Widzę ,że jest Pan w swoim żywiole- Agness krzyknęła do cmentarnego. Zaczynała tego świra nawet lubić szkoda,że mimo wszystko skończy na krześle elektrycznym,ale cóż każdy ma swoje kredki.Jedni lubią składać samoloty inni zabijać.Tylko za składanie samolotów nie idzie się na krzesło.
-Dobrze my tu gadu gadu a to ścierwo się samo załatwi.Proszę Brata -zwróciła się do zakonnika ,który co dopiero złapał oddech po walce.
-Niech mi brat powie gdzie dalej ma Pan najlepsze pomysły jak na razie w dodatku siedzi Pan już w tym gównie z tego co widzę już parę lat.-
Gdzieś nad nimi było słychać dźwięki zmarłych,którzy chrobotali swoimi pazurami.
Życie jest fair. Wszyscy trzęsiemy się w brzuchu przez dziewięć miesięcy, a potem kości zostają rzucone. Niektórym wypadają dwie szóstki, innym, niestety, dwie jedynki. Tak właśnie dzieje się na świecie.
-
Czarna Maria - Bywalec
- Posty: 20
- Dołączył(a): 13 lut 2015, o 21:41
Re: Dziesiątka Lunatyków [+18]
Po tej jakże zaciekłej walce wziął głęboki oddech by uspokoić serce i wyciszyć adrenalinę. Głosy na górze niepokoiły go, psując jego dotychczasowe plany. Schował nóż, zostawiając sobie latarkę do pomocy w pracy. Od razu poszedł do reflektorów i szukał sposobu by je uruchomić i podłączyć do prądu, tak by móc oświetlić ich potężnymi wiązkami światła sufit i wejście na rusztowanie techniczne.
-Oj tak pani pułkownik, siedzę w tym gównie od lat. Moja propozycja wygląda tak: Pani i najemnicy oświetlajcie latarkami sufit i ściany i bądźcie gotowi na atak kolejnej fali. Ja i Adam spróbujemy uruchomić reflektory i światła, by mieć ich osłonę i na spokojnie wejść na rusztowanie techniczne. Pan Patrick i Cmentarni mogliby w tym czasie zamknąć za nami drzwi i je zabarykadować.- odpowiedział towarzyszom nie przerywając pracy.
-Oj tak pani pułkownik, siedzę w tym gównie od lat. Moja propozycja wygląda tak: Pani i najemnicy oświetlajcie latarkami sufit i ściany i bądźcie gotowi na atak kolejnej fali. Ja i Adam spróbujemy uruchomić reflektory i światła, by mieć ich osłonę i na spokojnie wejść na rusztowanie techniczne. Pan Patrick i Cmentarni mogliby w tym czasie zamknąć za nami drzwi i je zabarykadować.- odpowiedział towarzyszom nie przerywając pracy.
Prawda lubi się chować. To o czym myślisz że jest prawdą, w każdej chwili może przestać nią być. Bądź czujny! Nie daj się zwieść!
-
Husarz Ognia - Forumowy Inkwizytor
- Posty: 1126
- Dołączył(a): 27 gru 2011, o 19:15
- Lokalizacja: Kraków
Powrót do Dziesiątka Lunatyków - Sesja Jednowątkowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość